08.07.2020
"Świadectwa zagłady" - monety
Monety
Żydowscy robotnicy, którzy pracowali przy sortowaniu ubrań i pruciu ich, nie mogli sobie niczego przywłaszczyć i nie chcieli. Cóż nam mogło zależeć na pieniądzach czy kosztownościach. Nie mogliśmy ani niczego kupić, ani nie mieliśmy żadnej nadziei utrzymania się przy życiu. Nikt z nas nie wierzył w cud. Każdy robotnik przeszukiwany był bardzo dokładnie, ale często stąpaliśmy po dolarach porzuconych, których nie zauważono; nawet nie sięgaliśmy po nie. Było to bezcelowe i tak się z nich nic nie miało. Pewnego razu szewc jeden wziął sobie pięć dolarów umyślnie i jawnie. Zastrzelono jego i syna; szedł na śmierć zadowolony, chciał żeby się to już skończyło. Śmierć była pewna, po co się tak dłużej męczyć… Dolary w Bełżcu służyły nam, aby lżej umierać…
R.Reder, Bełżec, Kraków 1946